Оригинален текст
Ujrzalem dziewcze cudny kwiat.
Wiec przez miesiac ja chodzilem tam,
By w koncu jej powiedziec tak:
Na sianeczku sianie rym cym kochanie
Na sianeczku sianie rym cym kochanie
Do bialego rana z Toba kochana
Ze slomego siana rym cym do rana.
Za piec lat gdy szedlem znow przez las,
Ujrzalem dziewcze juz nie kwiat.
Gdy mi szampan zmacil w glowie swiat
To w koncu jej mowilem tak:
Na sianeczku sianie rym cym kochanie
Na sianeczku sianie rym cym kochanie
Do bialego rana z Toba kochana
Ze slomego siana rym cym do rana.
Minal w zyciu bardzo dlugi czas,
Spotkala mnie kobieta kwiat.
Wino, szampan lala raz po raz,
A ja jej mamrotalem tak:
Na sianeczku sianie rym cym kochanie
Na sianeczku sianie rym cym kochanie
Do bialego rana z Toba kochana
Ze slomego siana rym cym do rana.
Pierwszy raz moj wnuczek szedl przez las,
I ujrzal dziewcze cudny kwiat.
Wiec przez miesiac do niej chodzil tam,
By w koncu jej powiedziec tak:
Na sianeczku sianie rym cym kochanie
Na sianeczku sianie rym cym kochanie
Do bialego rana z Toba kochana
Ze slomego siana rym cym do rana.
Na sianeczku sianie rym cym kochanie
Na sianeczku sianie rym cym kochanie
Do bialego rana z Toba kochana
Ze slomego siana rym cym do rana.
Na sianeczku sianie rym cym kochanie
Na sianeczku sianie rym cym kochanie
Do bialego rana z Toba kochana
Ze slomego siana rym cym do rana.