Оригинален текст
Kochany, wrуж do mnie, ja tкskniк za tob№.
I niech rozstania, kochany, nie dziel№ nas juї,
Poci№gi wstrzymaj, niech nigdy juї listonosz
Zіych listуw nie przynosi mi pod hoteli klucz.
Pamiкtasz, byіa jesieс,
Hotel "Pod rуїami", pokуj numer osiem.
Staruszek portier z uњmiechem dawaі klucz.
Na schodach niecierpliwie
Po kryjomu caіowaіeњ moje wіosy.
Czy wiкcej zіotych liњci byіo miіy,
Czy twych pieszczot,
Nie pamiкtam juї.
Odszedіeњ potem nagle, drzwi otwarte,
Liњж powiewem wiatru padі mi do nуg,
l wtedy zrozumiaіam: to siк koсczy,
Poїegnania czas juї przekroczyж prуg.
Pamiкtasz, byіa jesieс,
Korytarza mrok.
Juї nigdy nie zapomnк hoteliku "Pod rуїami",
Chociaї min№і rok.